Jak łączyć etat i fotografię ślubną?
Niektórzy mówią, że profesjonalistą stajesz się wtedy gdy w pełni przechodzisz na zawodowstwo i generujesz zyski wyłącznie z fachu fotografa ślubnego. Niedawna pandemia pokazała jednak że nie jest to do końca właściwy kierunek myślenia gdyż osoby które miały zdywersyfikowane źródła dochodu wyszły na tym kryzysie dużo lepiej. Podobnie może być z łączeniem etatu oraz fotografii ślubnej. Przez kilka lat z sukcesem łączyłem obie profesje i w skrócie wyłożę Ci jak łączyć etat z fotografią ślubną i jakie są korzyści takiego rozwiązania.
Idealne połączenie
Etatowa praca najczęściej odbywa się w ciągu tygodnia to jest od poniedziałku do piątku. Zaś praca fotografa ślubnego najintensywniejsza jest w weekend a właściwie w sobotę, ewentualnie piątek wieczór. Wydaje się więc to idealne połączenie dwóch profesji, które ze sobą nie kolidują. Przez wiele lat udawało mi się pogodzić obowiązki służbowe obu zawodów. Ale musisz wiedzieć, że wiąże się to z dużym wyzwaniem czasowym. Pamiętaj, że wykonane zdjęcia musisz poddać obróbce, a to najczęściej trwa kilkanaście godzin.
Możliwość zaspokojenia różnych potrzeb wewnętrznych
Każdy z nas ma inne potrzeby np. artystyczne, intelektualne, emocjonalne które musimy równoważyć i spełniać byśmy czuli się ze sobą dobrze. W moim przypadku praca na etacie wypełniała moją satysfakcję intelektualną zaś fotografowanie dawało mi spełnienie emocjonalne którego próżno było szukać w mojej pracy etatowca.
Dywersyfikacja źródeł dochodów - głos rozsądku w zawodzie fotografa
W każdym biznesie są górki i dołki – hossa i kryzys. Gdy utrzymujemy się jedynie z jednego źródła może się okazać że dosięgną nas chude lata związane z kryzysem w branży. W dobie kryzysu takiego jak pandemia etat jest poduszką ratunkową.
Dywersyfikacja źródeł dochodu daje dodatkowe bezpieczeństwo i alternatywę rozwoju. Gdy jeden z zawodów nam się znudzi zawsze pozostaje nam druga, alternatywna ścieżka rozwoju kariery.
Śmiałość biznesowa
Posiadanie etatu dawała mojemu biznesowi fotograficznemu większą możliwość eksperymentowania z ofertą i podwyższaniem cen. Byłem skłonny do podejmowania bardziej śmiałych i ryzykownych decyzji bo wiedziałem że zawsze czeka na mnie poduszka ochronna w postaci etatu. Mój cennik fotografii ślubnej szybował więc do góry z roku na rok dając mi większą satysfakcję finansową z tego co robię a jednocześnie brak poczucia strachu i pytań w stylu: „A co jeśli….”
Zarządzanie czasem
Posiadanie etatu i biznesu fotograficznego wiąże się z pozyskaniem nowej umiejętności to jest efektywnym zarządzaniem swoim czasem. Gdy mamy zajęty tydzień i weekend w sezonie ślubnym trzeba umieć wykorzystać swój czas. A czas to pieniądz. Na szczęście tę wadę łączenia etatu z fotografią ślubną łatwo jest przeskoczyć dzięki zlecaniu i podwykonawstwu. Masz możliwość outsourcingu selekcji czy obróbki materiału lub wykonania albumów. Jeśli rozkręcisz większy biznes ślubny to możesz zatrudniać inne osoby pod swoją marką, które przynosić Ci będą pasywny dochód. W momencie kiedy dochodzi Ci więcej obowiązków, a czasu nie rozciągniesz, oddelegowywanie zadań stanie się koniecznością.
Rozkręcanie biznesu fotograficznego
Będąc na etacie paradoksalnie łatwiej jest rozkręcić biznes fotograficzny. Możesz sobie dać np. dłuższy czas na przynoszenie zysków, gdyż nie masz finansowego noża na karku. Rozkręcasz więc powoli i sukcesywnie swoją firmę fotograficzną, bez desperackich ruchów. Śmielej inwestujesz w marketing i reklamę które w dłuższej perspektywie przynoszą Ci więcej korzyści.
Kwestie optymalizacji podatkowej
Benjamin Franklin mawiał że tylko dwie rzeczy są pewne: śmierć i podatki. W Polsce prowadząc swój biznes jednym z największych wyzwań są podatki i daniny na rzecz Państwa. Łącząc etat i fotografię ślubną można łatwiej optymalizować koszt prowadzenia swojej działalności. Opłacalność podatkowa wynika z faktu że z etatu płacisz już daniny typu ZUS więc Twój biznes foto ma mniejsze koszty. A to właśnie comiesięczna danina na ZUS jest jednym z większych stałych kosztów prowadzenia działalności w Polsce.
Łączenie etatu z fotografią ślubną – podsumowanie wielozadaniowości
Będę z Tobą szczery. Po kilku latach łączenia z sukcesem etatu z fotografią ślubną sam zrezygnowałem z etatu. Było to jednak podyktowane moimi prywatnymi decyzjami związanymi m.in. z pojawieniem się dziecka czy chęcią odcięcia się od bezpiecznej poduszki finansowej, spróbowania czegoś innego, nieznanego. Okres pandemii i kryzysu w roku 2020 pokazał że nie była to może najlepsza decyzja.
Z tego względu jeśli czujesz się na siłach na łączeniu etatu z fotografią ślubną to uważam że spokojnie możesz korzystać z wymienionych przeze mnie przywilejów takiego rozwiązania.
Wielu etatowców marzy o przejściu na pełnoetatową fotografię ślubną zaś fotografowie ślubni szukają alternatywnych źródeł biznesu – to typowy paradoks uzależniony od puntu widzenia i życiowej sytuacji w jakiej się znaleźliśmy.
Zalet łączenia pracy na etacie z zawodem fotografa ślubnego jest całkiem sporo na liście. Dla wielu pracowników korporacyjnych fotografia może być odskocznią od monotonnej pracy w biurze, świeżym wiatrem inspiracji, poczuciem tworzenia czegoś artystycznego. Łączenie dwóch odmiennych zawodów w niezwykły sposób rozwija naszą osobowość. Dzięki pracy zawodowej na etacie rozwijałem się bardziej intelektualnie i analitycznie, natomiast dzięki fotografii ślubnej bardziej humanistycznie i emocjonalnie. Fotografia to moja wieczna pasja, hobby które rozkręciło się w biznes. Można więc powiedzieć, że w taki sposób realizuję się zarówno zawodowo, jak i osobiście. Wypełniam moje plany i cele zawodowe i osobiste. Polecam takie rozwiązanie dla osób aktywnych i z pasją, wielozadaniowych, którzy chcieliby urozmaicić swoje życie zawodowe realizując swoje pasje.
Autorem powyższego wpisu jest zaprzyjaźniony fotograf ślubny Kamil Koziński https://kozinski-foto.pl. Tym artykułem Kamil otwiera serię gościnnych wpisów na moim blogu dla fotografów. Znajdą się tu informacje związane z marketingiem, zagadnieniami technicznymi i ogólnym rozwojem fotografa ślubnego.
Zapraszam serdecznie.